czwartek, 5 maja 2011

Prowansja - kraina lawendy

Czy Prowansja to raj na ziemi, nie jeden by się ze mną zgodził. To region typowo wiejski, nieskażony przemysłem. Dlatego co roku przyjeżdżają tu miliony turystów, by poczuć swoisty "charme" czyli urok prowansalskich wioseczek zawieszonych na skałach, kolorowych pól lawendy w czerwcu, maków w maju czy kwiatowych rabat w każdym oknie.

Źródło: www.magazyntrendy.pl

Prowansalczycy to bardzo uprzejmi i gościnni ludzie, przywiązani do tradycji i powściągliwości. W wielu domach można spotkać tak bardzo znane meble orzechowe i dębowe, garnki i donice zrobione z czerwonej gliny oraz fajanse. Będąc w Prowansji warto zaopatrzyć się na okolicznych targach "marche" w jedno z produkowanych tu lokalnych wyrobów.


Roussillon- jedna z najpiękniejszych wiosek cała w kolorze ochry, znajduje się tu Muzeum Ochry.

Dobra prowansalska kuchnia, bogate sady, ogrody warzywne i kwiatowe, zapach ziół i win unoszące się z okolicznych restauracji budzą w przybyszach zachwyt i podziw. Obracamy się w klimacie i krajobrazie środziemnomorskim, gdzie góry przechodzą w morze, zimowe mistrale w suchy letni wiatr i sierpniowe burze. Prowansja przyciąga wielu artystów (którym poświęcę osobny artykuł), wynika to z jej niezależności i specyficznej mentalności "tubylców".




Co przyjeżdżamy zobaczyć do Prowansji?
Na pewno " village perches", wioski zawieszone na skalistych wzgórzach, historia ich powstania wywodzi się z potrzeby schronienia, w średniowiecznych czasach budowano osadnictwo obronne, z którego można było obserwować szlaki morskie i górskie. Grube mury, siatka wąskich uliczek przeplatanych arkadowymi przejściami i zaułkami. Do najpiękniejszych villages należą z pewnością: Saignon (moja ulubiona), Bonnieux, Gordes i Beaux de Provence. Obok zamieszczam zdjęcie Saignon.

Mówi się , że najpiękniejszą porą roku w Prowansji jest wiosna, wg mnie jest to również jesień. Wiosną kwitną kwiaty, w powietrzu unosi się zapach wszechobecnego bzu. Latem miejscowe targi wypełnia obfitość owoców i warzyw, zakwita lawenda, odbywają się  liczne festiwale. Wino zakwita na jesieni, wtedy kiedy przyroda przybiera wszystkie kolory świata.
Saignon

Sisteron


Trochę historii i liczb.
W Prowansji osiedlano się już 300 tys. lat temu. Czasy rozwoju zachowały się na czasy potęgi Rzymu gdy Prowansja stała się jego prowincją. Ślady tego widzimy w Arles, Nimes czy Orange. Średniowiecze było czasem wojen i najazdów, stąd "village perches". Napływ turystów nastąpił dopiero pod koniec XIX wieku, zapoczątkowany przez licznych artystów i arystokrację.
Vincent van Gogh- Taras w kawiarni nocą Arles ok. 1888r

Postaram się przeprowadzic Was przez magiczną podróż, odwiedzimy nadmorskie Cassis, wielonarodową Marsylię, papieskie Awinion, źródła rzek, kaniony, pola lawendy i słoneczników. Wybierzcie się w tą podróż razem ze mną.

1 komentarz:

  1. Witam, dobry pomysł na bloga!

    czy dobre jest połączenie z tych wioseczek do Marsylii?
    czy jakies noclegi tanie mozesz polecić? najlepiej dla niemówiących po fr :(

    OdpowiedzUsuń